Taśma klejąca na suty.Nie wiedziałem, że mamy taki temat.
Jakies rady co robić żeby sie sutki nie obcierały?
ja zauwazylem, ze jak mam bardziej obcisla bluze to jest spoko, wiec pewnie obcisle koszulki i bluzy sa bardziej wskazane. Tasma tez ale, przy samej koszulce to widac, ludzie dziwnie patrza i mam wrazenie, ze czlowiek wyglada jak pokraka z Pulp Fiction. Wazelina tez ponoc pomaga, ktos pisal.Nie wiedziałem, że mamy taki temat.
Jakies rady co robić żeby sie sutki nie obcierały?
Albo bez koszulki. Tylko na siłce moga dziwnie patrzeć.
albo wyciac sobie takie male koleczka na sutki i smigacAlbo bez koszulki. Tylko na siłce moga dziwnie patrzeć.
Wiedziałem, że jakoś nazwa niepełna ale nie mogłem wyczuć czego brakuje.
Przy Twojej masie jednak ostrożne z bieganiem - szybko można załatwić sobie kolana i stawy. Na pewno musisz sobie ogarnąć buty z dobrą amortyzacją, oraz nie szaleć z intensywnością i długością treningów.No siema. Wjeżdżam w temat.
Jak będę robił 15 km tygodniowo to chyba nie będzie tragedii. Buty mam do biegania. Z Martesa za 7 dyszek.
Młody jest + tłusto jadał - więc o jego stawy bym sie nie martwił
Polecam coś lepszego, bo tak jak wspomniał @Betonowy Krzychu o zniszczenie stawów nietrudno.
To już sam będziesz czuł.... Ja jak miałem kilka kilogramów więcej (podchodziłem pod 90 kg) to już przy trzech treningach tygodniowo po 6-7 km zacząłem odczuwać pomiędzy treningami dosyć upierdliwy ból w kostkach. Ale trzeba przyznać, że każdy kilogram robi różnicę - dzisiaj ważę około 80 kg i już prawie tego nie odczuwam. Dużo pewnie dała też zmiana trasy - zdecydowanie większa część treningu jest w lesie po ubitej ziemi a nie po chodniku - podłoże po którym biegasz jest bardzo istotne i warto zwrócić na to uwagę przy ustalaniu trasy.Jak będę robił 15 km tygodniowo to chyba nie będzie tragedii. Buty mam do biegania. Z Martesa za 7 dyszek.
Zjadłem śniadanie i czuję się jak młody bóg. Wieczorem idę na rower.
