Azerski zawodnik MMA Anar Zinarow pobił na śmierć mistrza świata w trójboju siłowym Andrieja Draczew

Nie było Cię w internecie kiedy toczone dyskusje pt czy wielki koks wygrałby z 20kg lżejszym kick bokserem? :(
Lugasek to trojboista,więc go zabolało,ot co.
E. Albo co gorsze,bronił racji, że koksy porobią karateków na lajcie
ezgif.com-gif-maker_14.gif
 
kurwa z koksami tak latwo sie wlaczy, ze szkoda gadac
wiekszosc strzala dostanie i sie boi, wiadomo sa niektore dziki, ale to 1/100
 
Powiem tak: zajebiście jest mi żal tego człowieka i potępiam walki na ulicy zwłaszcza wśród osób, które wiedzą co robią (bo takie są efekty), ale tak mniej empatycznie podchodząc do sprawy to Azer trafił obrotówką życia i gdyby tamten zaliczył tylko nokaut, to Azer mógłby zbudować całą karierę na tym filmiku i na pewno zdobyłby niejeden kontrakt z jakąś federacją MMA. A tak to spierdolone życie i człowiek na sumieniu.
Zawsze pozostaje mu Undisputed :fjedzia:.
 
kurwa z koksami tak latwo sie wlaczy, ze szkoda gadac
wiekszosc strzala dostanie i sie boi, wiadomo sa niektore dziki, ale to 1/100
Ty, to ja Ci proponuje zebys wybral sie pod pierwsza lepsza silke wybral najwiekszego i wpierdolil mu jak swini za obierki :lol: szczala mozesz wyprowadzic z partyzanta, jak nie bedzie widzial, wiadomo, ze od razu ma srake w gaciach i sie poddaje
 
Ty, to ja Ci proponuje zebys wybral sie pod pierwsza lepsza silke wybral najwiekszego i wpierdolil mu jak swini za obierki :lol: szczala mozesz wyprowadzic z partyzanta, jak nie bedzie widzial, wiadomo, ze od razu ma srake w gaciach i sie poddaje
Albo weźmy go zostawmy z tym Heńkiem z Twojej tyry.
By mu jebnął z bochena, to by padł
 
Eh, jak solówka "po słowie", a nie z partyzanta to tylko ziemia/trawnik/piach. Pewnie by przeżył. Nie wiem na chuj ktoś z takim skillem chce się wykazać. Powinien mieć to tak głęboko wbite w banię, że jest szkolony w walce, a zaczepiający często nie.

Co do koksów to choć osobiście nigdy nie musiałem stosować to słyszałem o skutecznej metodzie :) Ruchliwość, dystans, pojedyncze bomby i nie dać się złapać. Po 2-3 minutach na większości można by pewnie robić fatality :P Walka tylko na zewnątrz, a nie zamkniętym pomieszczeniu ;)
 
Eh, jak solówka "po słowie", a nie z partyzanta to tylko ziemia/trawnik/piach. Pewnie by przeżył. Nie wiem na chuj ktoś z takim skillem chce się wykazać. Powinien mieć to tak głęboko wbite w banię, że jest szkolony w walce, a zaczepiający często nie.
oni sa tak wychowywani, tam za byle co kosa leci
sa bardzo honorowi, jak ktos obrazi rodzine to trzeba zabic
 
oni sa tak wychowywani, tam za byle co kosa leci
sa bardzo honorowi, jak ktos obrazi rodzine to trzeba zabic
Rozumiem honor itp. ale to w tym układzie jedynie pokazuje ich zacofanie. Dziś każdy myślący wie, że są różne rodzaju kary czy rywalizacji. Zabijanie nie jest honorowe. Chyba, że ktoś sam zabił z premedytacją czy coś.

Chyba się starzeje. Mam wrażenie, że mnie by bardziej rozbawiło, gdyby typ mi krzyknął coś o mojej matce, choć jej w życiu nie poznał. Co innego, gdyby obraził ją jakimś mój znajomy czy jej znajomy. Choć i tak pewnie bym śpiącego nie dobijał, bo to jakieś słabe jest. Zresztą Europa się wali, więc raczej powinniśmy się mierzyć szkoleniowo niż na śmierć by potem stanąć razem w szeregu ;)
 
Back
Top