Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

Wszystkie śruby calowe?
Na razie to się martwię jak mi to wjedzie do warsztatu. Już go chciałem przegnać z tym gównem a on cyk miara i mówi że przez bramę przejdzie. Długi 5,70, 2etry szeroki i chyba 1,9 wysoki
 
Jeszcze warto nadmienić że silnik 6,2 czyli chevrolet Corvette i Camaro. Moc obcięta na 390KM i w uj nie jedzie. Hamulce słabe ale tego to chyba nawet mniejsze drzewa nie zatrzymują. 6,2 pod tą maską wygląda bardzo biednie.
 
Lepiej byście powiedzieli czym zastąpić sypiącą się dacie jako auto robocze? Ma być pakowne, ale nie ogromne (żadne ducato czy kamazy), proste, bez wodotrysków, nieawaryjne, tanie części i żeby każdy mechanik potrafił naprawić, a nie że wymiana rozrządu za 10000 i z czujnikiem zegarowym w lapie a każda wymiana żarówki wymaga kasowania błędu w serwisie
Ale co blaszaka chcesz? Jak byłeś zadowolony z Daci to moze Dokker
 
Jeździłem dokkerem około roku i nie narzekałem. Spalanie nienajgorzej, a trochę rzeczy woziłem w bagażniku. Chłopaki z poprzedniej firmy do dziś jeżdżą i też raczej chwalą.
 
Kolega ma do firmy i jest bardzo zadowolony. Jako stricte samochód to wyjątkowej klasy gówno ale zacny wół roboczy.
No kiedyś w rodzinie mieliśmy Kangoo 1.5dci 2006r. z salonu. Co to auto przeszło to masakra, wozilo towar itp. Przez te lata co mieliśmy to pamiętam regeneracja przekładni, przy 200tys sprzęgło, alternator i raz w zimę drzwi te rozsuwane się zaciely i nie mozna było otworzyć, ponoc bolaczka bo woda sie tam dostawala, ale poprawili i było git. Zrobione 300tys i wtryski, turbina, panewki (ktore ponoc w tym silniku padały) od nowości bez wymiany czy regeneracji.
Fajnie się tym jeździło tylko 86 kucy, ale wazylo chyba około 1200kg więc odczucia były spoko za kierownica.
Wiadomo Dokker jest chyba już nowszy, ale rozwiązania mogą byc podobne
 
Dobry rozmiar,na jak szerokiej feldze,duży naciąg?
Ja mam 255/30/19 przy 9,5" i delikatny naciąg jest,wystarczający, żeby żona miała jak obcierać felgi o krawężniki :beczka:
Naciągi to już były a teraz to wóz do jazdy a nie pomnik. 295 na 10,5"
 
Jaki silnik byś wybrał z A6 C5? :jimcarrey:
Nie mam bladego pojęcia. Nigdy nie mialem niemieckiego auta ale pewnie chciałbym nierozsądnie najmocniejszy.
Ostatnio zacząłem jednak patrzeć na koszty i skomplikowanie serwisu. Nie mam czasu grzebać w swoim samochodzie bo jeśli on mi go zabiera to uciekają też pieniądze i to podwójnie.
Poczytaj i kup coś co się nie pierdoli choć ogólnie silnikowo i skrzyniowo to audi nie zachęca bezawaryjnością. Osobiście tego nie naprawiam ale opowieści znajomych nie są zbyt optymistyczne. Jak jest nowe to spoko woz ale już przebiegi 150-200 tysi mogą generować problemy zależnie jak ktoś to eksploatował wcześniej. Jeśli pytasz mnie czy osobiście bym kupił to przy założeniu że stać mnie na nowy lub po prawie nowy to tak. Te mocniejsze mają już skrzynie ZF. Miło że audi doszło w końcu do wniosku że nie potrafi zrobić dobrej skrzyni automatycznej i sięga po lepsze rozwiązania. Diesle chyba są niezłe. Mój kolega kupuje nowe zawsze mocne diesle audi i szybko nabija kilometry do 250 zazwyczaj nic się poważnego nie dzieje. W poprzednim poleciała skrzynia ale w obecnym jest już zf i nic się na razie nie dzieje. Tutaj dochodzimy do sedna. Jeśli stać cię na samochód nowy albo z małym przebiegiem i będziesz go rzetelnie serwisował to posłuży. Kupno zajazdu niewiadomego pochodzenia i stanu to wiadomo. Teraz jest tak że kupujesz albo bardzo stare auto i walczysz z rdzą i dostępnością części albo bardzo nowe i liczysz się z podwyższoną awaryjnoscią po pewnym przebiegu.
Wracając do audi najgorsze są silniki tfsi szczególnie 3.0 z ich autorską skrzynią automatyczną.
Z tym akurat miałem styczność. Mój klient sprzedał Hondę s2000 i kupił audi S5 pięć drzwi. Jeszcze przed przekroczeniem 110.000km poleciała skrzynia a zaraz później rozrząd. Przy okazji okazało się że jest pęknięty blok silnika przy łapie mocującej. Naprawa pochłonęła łącznie 28.000 przy kwocie zakupu 83.000. jak dla mnie to nie do zaakceptowania.
 
Nie mam bladego pojęcia. Nigdy nie mialem niemieckiego auta ale pewnie chciałbym nierozsądnie najmocniejszy.
Ostatnio zacząłem jednak patrzeć na koszty i skomplikowanie serwisu. Nie mam czasu grzebać w swoim samochodzie bo jeśli on mi go zabiera to uciekają też pieniądze i to podwójnie.
Poczytaj i kup coś co się nie pierdoli choć ogólnie silnikowo i skrzyniowo to audi nie zachęca bezawaryjnością. Osobiście tego nie naprawiam ale opowieści znajomych nie są zbyt optymistyczne. Jak jest nowe to spoko woz ale już przebiegi 150-200 tysi mogą generować problemy zależnie jak ktoś to eksploatował wcześniej. Jeśli pytasz mnie czy osobiście bym kupił to przy założeniu że stać mnie na nowy lub po prawie nowy to tak. Te mocniejsze mają już skrzynie ZF. Miło że audi doszło w końcu do wniosku że nie potrafi zrobić dobrej skrzyni automatycznej i sięga po lepsze rozwiązania. Diesle chyba są niezłe. Mój kolega kupuje nowe zawsze mocne diesle audi i szybko nabija kilometry do 250 zazwyczaj nic się poważnego nie dzieje. W poprzednim poleciała skrzynia ale w obecnym jest już zf i nic się na razie nie dzieje. Tutaj dochodzimy do sedna. Jeśli stać cię na samochód nowy albo z małym przebiegiem i będziesz go rzetelnie serwisował to posłuży. Kupno zajazdu niewiadomego pochodzenia i stanu to wiadomo. Teraz jest tak że kupujesz albo bardzo stare auto i walczysz z rdzą i dostępnością części albo bardzo nowe i liczysz się z podwyższoną awaryjnoscią po pewnym przebiegu.
Wracając do audi najgorsze są silniki tfsi szczególnie 3.0 z ich autorską skrzynią automatyczną.
Z tym akurat miałem styczność. Mój klient sprzedał Hondę s2000 i kupił audi S5 pięć drzwi. Jeszcze przed przekroczeniem 110.000km poleciała skrzynia a zaraz później rozrząd. Przy okazji okazało się że jest pęknięty blok silnika przy łapie mocującej. Naprawa pochłonęła łącznie 28.000 przy kwocie zakupu 83.000. jak dla mnie to nie do zaakceptowania.
o kurwa Panie, ja o 20 letni samochod pytam. ^^
 
Stare jak ma być Niemiec to bralbym jednak BMW. 2 albo 3 litry diesel, rozrząd z przodu skrzynia kosztuje grosze. No i nie gnije chyba że od polskiego mirka druciaza i jest więcej cementu niż blachy. Jeśli chodzi o bezawaryjność to proponował bym Japończyka ale ceny części w porównaniu do Europy są pojebane.
 
Back
Top