Anonimowe grubaski

Rzucanie fajek i dieta to jedyne wyjscie. Jak sie ciesze nie pale i kg leca w dół.

O to chodzilo!
 
W weekend mozna

26219171_10156618729069879_8657977731884978235_n.jpg
 
Dobra to ja zacznę. Jako, że Tom Hardy jest mojego wzrostu (tak wiem, karzeł) to na koniec tego roku zamierzam mieć takie plecy i podobną budowę :evil: (no co, pomarzyć wolno, a jakiś cel określony już jest)
Hardy_Warrior_Movie_workout_routine.png

Żaden problem, w rok to osiągniesz. Chyba, że teraz ważysz 200kg, i składowo to prawie sam tłuszcz, wtedy bym to rozłożył na jakieś trzy lata :redford:
 
Żaden problem, w rok to osiągniesz. Chyba, że teraz ważysz 200kg, i składowo to prawie sam tłuszcz, wtedy bym to rozłożył na jakieś trzy lata :redford:
Wrzucałem tu kiedyś swoją metamorfozę, już takim tucznikiem nie jestem jak kiedyś. Co prawda od czasów tej wrzucanej fotki przytyłem 7kg, ale w w tym +3cm do obwodu ramion :redford:
 
Żaden problem, w rok to osiągniesz. Chyba, że teraz ważysz 200kg, i składowo to prawie sam tłuszcz, wtedy bym to rozłożył na jakieś trzy lata :redford:
W sposob naturalny w rok? Ja to tak sceptycznie podchodze bo zawzze ciezko mi bylo osiagnac pozadana sylwetkę
 
W sposob naturalny w rok? Ja to tak sceptycznie podchodze bo zawzze ciezko mi bylo osiagnac pozadana sylwetkę

Jak nie chcesz jojo, to nie można za szybko gubić, ani na zbyt restrykcyjnej diecie, bo i tak wróci masa, i tak. Dodatkowo ścisłe diety również wkurwiają organizm, bo jak dotniesz za bardzo, to organizm się zacznie bronić, i zaraz obuduje tłuszczem - bo musi tak robić. Zastanów się - jest zima, wpierdalasz organizm na minę, bo zamiast obudować tłuszczem, to ty tłuszcz redukujesz.

Organizm jest w szoku, bo jak to tak? Nie wolno przecież w zimie chudnąć, bo zginiesz...Bo chudzi w zimie giną.

Grunt to zrozumieć proces (bo to nie jest prosta linia, tylko sinusoida). Od kilkunastu lat (w Polsce) możemy jeść co chcemy, i ile chcemy. Wcześniej było to możliwe tylko dla bogaczy, a nawet oni nie wszystko mieli w czasie zimy. Stąd organizm nie jest przyzwyczajony do codziennej porcji koktailu białkowego, czy schaboszczaka. Tak kurwa nigdy nie było. Proste. A nasze ciała nie zmienią całego DNA w ciągu kilku lat.

Chudnięcie to sinusoida, raz lepiej, raz gorzej. Robienie masy to sinusoida. Uczenie się to też sinusoida. Prawie wszystko jest sinusoidą, tylko tangensoida i cotangensoida nie są ;)

Więc - max. 4 kilo na miesiąc, najlepiej bez zbyt dużych restrykcji, bo zima.

Trzeba po prostu znalezć proporcje pomiędzy pizzą, stejkami, a sałatkami i czipsami.:jimcarrey:

I alko...:jon:

I treningiem...:beczka:
 
Ja jebię jak mnie to wkurwia.
1. Od jutra dieta i jem tylko po 2000kcal
2. Ale fajnie się czuję i chudnę.
3. Schudłem już 5-7 kg po 2 miesiącach niejedzenia i pierdolonego głodzenia sie ale fajnie wygladam. jeszcze 7 kilo i będe gwiazdą instagrama
4. Skoro tak dobrze mi idzie to ciasteczko zbożowe nie zaszkodzi
5. Hehehe wczoraj było ciacho i nie utyłem. Zjem jeszcze jedno
6. w sumie czekoladka krzywdy nie zrobi
7. Jeszcze tylko godzinka i po robocie lecę do sklepu to se opierdolę paczkę ptasiego mleczka w godzinę
8. Mniammm to już 5 paka ptasiego w tym tygodniu
9. ehhh ale sie spasłem przez te 3 tygodnie. Nie chce mi się ćwiczyć
10. ale zamuła dzisiaj. Jestem ULANY jak niepowiem kto. zresztą bez koksu to nie ma sensu ćwiczyć
11. gruba świnia musi sobie poprawić humor - poproszę 30 dkg tych babeczek z budyniem
12. dobra trzeba się wziąć za siebie od jutra dieta
13. no ok to może od jutra
14. dobra jeszcze 3 dni i od pierwszego ale tak na serio i tym razem sie uda
15. nie no chuj - przecież to JA decyduje co jem i ile ważę i jak wyglądam a nie jakiś mój mózg czy wewnętrzny narkoman
16. No ! dzisiaj pierwszy dzien bez słodyczy
17. To spoko to wytrzymam jeszcze do końca miesiąca bez cukru a od następnego odstawie pizzę i może coś warzywek pojem więcej
18. Schudłem już 3 kilosy i co kurwie!!!
19. Ale mnie dzis panna wkurwiala i w pracy też. Ide se jebnę czekoladę bo normalnie nie wyrobię, cos mi się należy
20...
 
Dobry temat dla mnie. Zacząłem 2 tygodnie temu, po 2 miesiącach w bezruchu (sesja, siedzenie po nocach itd.). Narazie dieta dość mocno przetworzona, ale kalorie i makro w miarę ok. Jak zauważę, że stoję w miejscu to zmienię na bardziej fit. 2-3 FBW w tygodniu i 1 basen.
Ale najwazniejsze dla mnie na redukcji są dla mnie 2 rzeczy, które surowo przestrzegam.
1. Regeneracja - sen (chodzę wcześniej spać, wysypiam się i daje mi to mega kopa do działania, nie zamulam)
2. Non-exercise activity thermogenesis (NEAT) - świetnie zwiększa mi wydatek energetyczny podczas dnia. Zamiast tramwajem to na uczelnie chodzę z buta 15 minut w jedną strone, a chodzę tak 2 razy dziennie. Wyjebałem poruszania się windą, chodzę po schodach itd.
Pozdro mordeczki, realizujcie swoje postanowienia.

Edit: Jak ktoś mówi, że nie ma czasu to niech usunie facebook'a. Nagle pojawia się od groma czasu do zagospodarowania.
 
Co do snu, to polecam poczytać/obejrzeć coś o tym więcej, bo to ciekawy i ważny temat.
Np.
 
Tak tylko zajrzę i zapodam:

Od 7. stycznia:
- minus 13 kilo (teraz 102 kg)
- body fat z 36 na 29,8%
- w pasie poleciało 9 cm, w najgrubszym obwodzie bębna 11 cm
- cholesterol całkowity poleciał ze 190 (górna granica) do 137 mg/dl
- zły cholesterol LDL ze 135 spadł do 100 (czyli w normie)
Startując z własnym programem treningowym "Wypierdol Bęben" zrobiłem pomiary i badania, wczoraj kolejne dla porównania i sprawdzenia progresu, więc jestem pewien powyższych liczb, kurwiaki :robbie:
 
Tak tylko zajrzę i zapodam:

Od 7. stycznia:
- minus 13 kilo (teraz 102 kg)
- body fat z 36 na 29,8%
- w pasie poleciało 9 cm, w najgrubszym obwodzie bębna 11 cm
- cholesterol całkowity poleciał ze 190 (górna granica) do 137 mg/dl
- zły cholesterol LDL ze 135 spadł do 100 (czyli w normie)
Startując z własnym programem treningowym "Wypierdol Bęben" zrobiłem pomiary i badania, wczoraj kolejne dla porównania i sprawdzenia progresu, więc jestem pewien powyższych liczb, kurwiaki :robbie:
:frankapprove:
 
Tak tylko zajrzę i zapodam:

Od 7. stycznia:
- minus 13 kilo (teraz 102 kg)
- body fat z 36 na 29,8%
- w pasie poleciało 9 cm, w najgrubszym obwodzie bębna 11 cm
- cholesterol całkowity poleciał ze 190 (górna granica) do 137 mg/dl
- zły cholesterol LDL ze 135 spadł do 100 (czyli w normie)
Startując z własnym programem treningowym "Wypierdol Bęben" zrobiłem pomiary i badania, wczoraj kolejne dla porównania i sprawdzenia progresu, więc jestem pewien powyższych liczb, kurwiaki :robbie:
a mozna pisac, ze jeste ulany czy jebniesz focha? Tak powaznie to dobra robota i wytrwalosci. Do ilu kg planujesz zrzucic?
 
dobra robota i wytrwalosci. Do ilu kg planujesz zrzucic?
Dużo hantlami macham, żeby łap mi jeszcze bardziej nie wycieniowało (taka chujowa genetyka), mięśnia się pozbyć nie chcę, raczej dobudować. W takim układzie z tych 30,5kg fatu, co mam, jakbym zbił połowę, a dołożył ze 2-3 kg czystego mięśnia na górze (dół się sam zrobi na rowerku i w bieganiu), to 90 kg zostaje i wyglądałbym w miarę dobrze. 15kg:90kg=17% fatu - i byłbym hepi.

a mozna pisac, ze jeste ulany czy jebniesz focha?
QUOktkpTURBXy9iZWFmNGM4ODA1MGE4MGE5MjI3MmM5OGI5MGY5YmQ4Yi5qcGeSlQMBzQFczQhOzQSrkwXNAyDNAcI
 
Tak tylko zajrzę i zapodam:

Od 7. stycznia:
- minus 13 kilo (teraz 102 kg)
- body fat z 36 na 29,8%
- w pasie poleciało 9 cm, w najgrubszym obwodzie bębna 11 cm
- cholesterol całkowity poleciał ze 190 (górna granica) do 137 mg/dl
- zły cholesterol LDL ze 135 spadł do 100 (czyli w normie)
Startując z własnym programem treningowym "Wypierdol Bęben" zrobiłem pomiary i badania, wczoraj kolejne dla porównania i sprawdzenia progresu, więc jestem pewien powyższych liczb, kurwiaki :robbie:
I co ta za Bęben bez Bębna będzie? :nono:
 
Myślę, że bieganiem ładnych parę procent wytnę wiosną.
Boję się tylko, że skóra z bębna się nie zbiegnie i będę jak klienci kliniki doktora Gojdzia :)
Niestety w Twoim wieku (bez obrazy:beczka:) idealnej skóry po zrzuceniu z takiej nadwagi nie będzie, co nie znaczy, że będziesz wyglądał gorzej. Schodź z wagi powoli i nakurwiaj peelingi w miejscach, gdzie spodziewasz się nadwyżki skóry, czyli brzuch obowiązkowo.
Do tego jakiś bio-oil możesz smarować 2x dziennie, coś tam zawsze pomoże :)
 
Niestety w Twoim wieku (bez obrazy:beczka:) idealnej skóry po zrzuceniu z takiej nadwagi nie będzie, co nie znaczy, że będziesz wyglądał gorzej. Schodź z wagi powoli i nakurwiaj peelingi w miejscach, gdzie spodziewasz się nadwyżki skóry, czyli brzuch obowiązkowo.
Do tego jakiś bio-oil możesz smarować 2x dziennie, coś tam zawsze pomoże :)
Coś tam kombinuję z tego typu szajsem, żeby nie wisiało, jak skóra na policzku buldoga :mamed:
 
Nie trzeba jeść samych serków wiejskich, żeby chudnąć. Polecam na forum sfd dział kuchnia, niedługo mam zamiar spróbować tarty budyniowo szarlotkowej :lol: Macie tam tego od wała.



polecam tego gościa

 
Nie trzeba jeść samych serków wiejskich, żeby chudnąć. Polecam na forum sfd dział kuchnia, niedługo mam zamiar spróbować tarty budyniowo szarlotkowej :lol: Macie tam tego od wała.



polecam tego gościa


Ameryki nie odkryłeś, ino czasu trochę trzeba na przygotowanie, w sumie jak ze wszystkim.
Polecam śledzić dzienniki starszych użytkowników, tam też są fajne i szybkie przepisy.
 
Ameryki nie odkryłeś, ino czasu trochę trzeba na przygotowanie, w sumie jak ze wszystkim.
Polecam śledzić dzienniki starszych użytkowników, tam też są fajne i szybkie przepisy.


No nie wiem czy nie odkryłem skoro co chwilę ktoś pisze, że spina się w sobie, zaczyna diete, a zaraz ma gorszy dzien i kupuje paki chipsow ... Jak ktoś chce to nauczy się takich przepisow, że na normalnej diecie pizza czy ciasto to będzie normalka.
 
J/w, właśnie w dziennikach na sfd można zobaczyć, jak ludzie zajebiście trzymają miskę/kcal i jakie frykasy jedzą :) Ja to tam pierdole, nie spinam się, dopóki jestem w stanie kcal trzymać i zjeść 1 czita/tydzień, to jestem szczęśliwy %)
 
No nie wiem czy nie odkryłem skoro co chwilę ktoś pisze, że spina się w sobie, zaczyna diete, a zaraz ma gorszy dzien i kupuje paki chipsow ... Jak ktoś chce to nauczy się takich przepisow, że na normalnej diecie pizza czy ciasto to będzie normalka.

Kolego jako user z większym stażem dam ci radę. Cohones, i to powie ci tutaj większość nawet stali bywalcy. To szambo. Tutaj nikt nie doceni twoich dobrych intencji, wiedzy czy starań. Tu można pohejtować. Wiem, po to jest forum, żeby pisać też normalne rzeczy, ale zrozum. Tu jest kilku prawdziwych fanów, a reszta to dosłownie kanapowce, trolle i grubasy z czipsami obok. Z resztą sami często się do tego przyznają.

Piss, po prostu chciałem ci to przekazać. Ja na Cohones wchodze w większości, żeby poczytać komentarze np po ksw. Bo jest beka. Jeśli chcesz pisać o diecie odradzam ci tu, sfd ok. Najgorsze, że wszyscy łącznie z administracją wiedzą, że lajki psują te forum, ale i tak nic z tym nie zrobią bo cohones nabija spore wyświetlenia.



Nie wiem czemu pisze to tu, ale musiałem się oczyscic. Joł.
 
Kolego jako user z większym stażem dam ci radę. Cohones, i to powie ci tutaj większość nawet stali bywalcy. To szambo. Tutaj nikt nie doceni twoich dobrych intencji, wiedzy czy starań. Tu można pohejtować. Wiem, po to jest forum, żeby pisać też normalne rzeczy, ale zrozum. Tu jest kilku prawdziwych fanów, a reszta to dosłownie kanapowce, trolle i grubasy z czipsami obok. Z resztą sami często się do tego przyznają.

Piss, po prostu chciałem ci to przekazać. Ja na Cohones wchodze w większości, żeby poczytać komentarze np po ksw. Bo jest beka. Jeśli chcesz pisać o diecie odradzam ci tu, sfd ok. Najgorsze, że wszyscy łącznie z administracją wiedzą, że lajki psują te forum, ale i tak nic z tym nie zrobią bo cohones nabija spore wyświetlenia.



Nie wiem czemu pisze to tu, ale musiałem się oczyscic. Joł.
Uważaj na seryjnego samobójce.

A tak serio to masz rację
 
Kolego jako user z większym stażem dam ci radę. Cohones, i to powie ci tutaj większość nawet stali bywalcy. To szambo. Tutaj nikt nie doceni twoich dobrych intencji, wiedzy czy starań. Tu można pohejtować. Wiem, po to jest forum, żeby pisać też normalne rzeczy, ale zrozum. Tu jest kilku prawdziwych fanów, a reszta to dosłownie kanapowce, trolle i grubasy z czipsami obok. Z resztą sami często się do tego przyznają.

Piss, po prostu chciałem ci to przekazać. Ja na Cohones wchodze w większości, żeby poczytać komentarze np po ksw. Bo jest beka. Jeśli chcesz pisać o diecie odradzam ci tu, sfd ok. Najgorsze, że wszyscy łącznie z administracją wiedzą, że lajki psują te forum, ale i tak nic z tym nie zrobią bo cohones nabija spore wyświetlenia.



Nie wiem czemu pisze to tu, ale musiałem się oczyscic. Joł.
Może gdybyś nie pojawiał się tylko z okazji KSW to byś zobaczył inne forum i nie oceniał nas aż tak negatywnie. A czipsy to tylko symbol ja ich osobiście nie lubię.
 
Back
Top