Tak, na siłkę ciągle chodzimy. Wczoraj w końcu znowu poszliśmy, bo był tydzień przerwy. Szefa tej silki prosiliśmy na ślub, no bo gdyby nie jego chęć zarobku mimo pandemicznych obostrzeń i otwarcia biznesu mimo lewych zakazów to pewnie byśmy się nie poznali.